Honeymoon IV - Page
Do Page w Arizonie zawitaliśmy tylko i wyłącznie w celu odwiedzenia Kanionu Antylopy - znanego z opowieści i z tapet windowsa. Dotarliśmy w nocy. Miasteczko nie zrobiło na nas żadnego wrażenia. McDonald's jak wszędzie indziej, ponury motelik i ogólna ciemność. Rano, wszystko się odmieniło...
Page, Arizona - the next stop. Only for one night, to rest after the Grand Canyon and before the next one - the Antelope Canyon - well known by all windows users. We arrived at night. The Page was nothing special - McDonald's, cheap motel and darkness everywhere. In the morning everything changed...
Page jest niewielką miejscowością nad jeziorem Powell powstałą w latach 50' dla robotników budujących tamę Glen Canyon. Piaskowcowe klify i krystalicznie czysta woda - krajobrazy nie z tej ziemi!
Page was founded in the middle 50's as the works on Glen Canyon Dam started. The Glen Canyon Dam is only 4 m "shorter" than the Hoover and has much more to offer (at least for tourists)! Crystal clear water of Lake Powell, surrounded by sandstone cliffs is a dream place for all water sports fans.
Pod wieczór udaliśmy się na długo wyczekiwane zwiedzanie Kanionu Antylopy. Mieliśmy szczęście i załapaliśmy się na ostanie wolne miejsca. Kanion zwiedzać można tylko z przewodnikiem, który był specjalistą od selfików i iphone'owych filtrów. No i miał terenówkę i krótkofalówkę, przez którą, w razie opadów w okolicy, mógł dostać informację od nadchodzącej kanionowej powodzi. Niestety udało nam się załapać tylko na jeden odcinek jednego z kilku kanionów w okolicy i to wieczorem... Przegapiliśmy więc nieziemską grę świateł, o której opowiadał nam rodowity Indianin Navajo.
Finally, in the evening, we got one of the last free places for the Antelope Canyon tour, guided by one of the Navajo guides - a selfie and iphone-photo-filters specialist. There are few companies offering different canyon tours in the Navajo National. There were even special photography tour around the noon, where you capture amazing "beam of light" and you are allowed to use tripods (big wow!). During our tour, there was almost no light, but a small sandstorm. Our eyes and my camera liked it a lot!
Podsumowując, jeden dzień na Page i okolice, to zdecydowanie za mało. Co najmniej 3 kaniony niezwiedzone, za mało czasu w wodzie, Horseshoe Bend Wielkiego Kanionu niezaliczony... Za to odwiedzona przychodnia lekarska za $150 :D
Następna noc - rudera w Las Vegas.
One day for Page and its all attractions was definitely not enough. Although we visited a urgent care unit (for $150), there are still some points open: water sport on Lake Powell, Horseshoe Bend, Rainbow Bridge...
Next night - a nightmare motel in Las Vegas.
Next night - a nightmare motel in Las Vegas.
The end.
Komentarze
Prześlij komentarz