Honeymoon VI - Kern River



Jak dostać się na wybrzeże z rejonów Las Vegas? Najlepiej przez sam środek Sequoia National Forest, drogami omijanymi przez google.maps szeroki łukiem. Najpierw znalazłem nocleg: dziwne miejsce w środku lasu z ocenami "super" bądź "beznadziejnie". Wiele opisów wspominało o dziwnym człowieku, krzątającym się po okolicy i robakach w pokoju. O tych szczegółach żonie nie opowiadałem. Mając zaklepany Pokój Niedźwiedzia, wybrałem trasę. Mając na uwadze chorobę lokomotocywacyjną Oliwii - najbardziej krętą.

How to reach the cost starting in Las Vegas? The best way is to choose, the only one road not suggested by google.maps - straight through Sequoia National Forest. First, I found a nice b&b in the middle of nowhere. According to comments I found online - nice place, with a lot of insects in the rooms and a strange guy walking around the place without talking to anyone. I booked the Bear Room and told my wife, how great place it is. Second, I chose the road - curvy and narrow - ideal for our 300 hp and rear wheel drive!




Droga: Sherman Pass. Początek dojazdówka - stromo, wąsko i przyjemnie. Na jednym z rancz, prawdziwe burgery i hot-dogi, a później błądzenie... Zakończone sukcesem. Trochę zaskoczyło mnie, że jadąc naszą asfaltówką, wspięliśmy się na 2800 m n.p.m.  

Road: I chose the Sherman Pass. After the very ranch-style burger and hot-dog, we move further - in wrong direction. However, thanks to our 2h delay, we reached the highest point of the road (9200 feet) exactly for sunset.





Hotel: "Nie wychodźcie w nocy bez strzelby do lasu. Są niedźwiedzie" - taki żart naszego gospodarza. W naszym pokoju było niedźwiedzi 28. Cudowne miejsce, wspaniali gospodarze i mega amerykańskie śniadania. A poza hotelem 100% natury. Co krok wodospad, co drugi - grzechotnik (z nogami i bez grzechotki, ale na pewno groźny!).

B&B: "Do not go for a walk in the evening without gun. There are bears outside" - but there were 28 bears in our room! The Durrwood Creekside Lodge B&B was quite different than described in some negative comments. Yes, there were "a guy walking around" - even two guys! They were definitely the nicest hosts during our trip and served us great breakfast everyday. Sorry Bellagio. You're not my favorite anymore. 




Czas wolny: rafting, robienie dziupli w sekwojach i nocne poszukiwania 29 misia do pokoju. No i dowiedzieliśmy się, że "sousage" nie musi mieć formy kiełbasy, a może być mielonym w worku, z którego samemu trzeba lepić parówki do grilowanych hot-dogów.

Free time: rafting on one boat with 5 nurses and without Oliwia, walking around sequoias, looking for "Seven tea cups" and hunting the 29th bear for our room at night.









Kultura: dzięki wspólnym śniadaniom z innymi gośćmi i gospodarzami byliśmy w stanie poszerzyć znacząco naszą wiedzę o kulturze amerykańskiej. Pieczone ziemniaki i boczek jemy na tym samym talerzu co pankejki z syropem klonowym. Na śniadanie oczywiście. Od gości otrzymaliśmy również kilka ciekawych podpowiedzi, co odwiedzić na wybrzeżu. Dziękujemy!

American culture: 
- the Americans consumes the potatoes with bacon on one plate with the sweet pancakes.
- "sausage" is not always sausage. Sometimes it is just a piece of frozen mincemeat. Really perfect for hot-dogs.
- the best sausages are these from our Jeep-Glamping-Friends.
- glamping is cool. Thank you Yon for the new word (and for all the tips, what shall we visit on the cost).     




The end.

Komentarze

  1. Jakie wielkie drzewa!! Bardzo mi sie podobają Twoje komentarze Jacuch!:P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Honeymoon III - Big Things

Tuning World

Bavaria's cars