Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2016

Honeymoon IV - Page

Obraz
Do Page w Arizonie zawitaliśmy tylko i wyłącznie w celu odwiedzenia Kanionu Antylopy - znanego z opowieści i z tapet windowsa. Dotarliśmy w nocy. Miasteczko nie zrobiło na nas żadnego wrażenia. McDonald's jak wszędzie indziej, ponury motelik i ogólna ciemność. Rano, wszystko się odmieniło... Page, Arizona - the next stop. Only for one night, to rest after the Grand Canyon and  before the next one - the Antelope Canyon - well known by all windows users. We arrived at night. The Page was nothing special - McDonald's, cheap motel and darkness everywhere. In the morning everything changed... Page jest niewielką miejscowością nad jeziorem Powell powstałą w latach 50' dla robotników budujących tamę Glen Canyon. Piaskowcowe klify i krystalicznie czysta woda - krajobrazy nie z tej ziemi! Page was founded in the middle 50's as the works on Glen Canyon Dam started. The Glen Canyon Dam is only 4 m "shorter" than the Hoover and has much more t...

Honeymoon III - Big Things

Obraz
Wielcy ludzie, wielkie porcje i Wielki Kanion. Wszystko tu jest wielkie. Szczególnie dla tak małych ludzi jak ja. Kolejny przystanek to również WIELKA Zapora Hoovera z wielkim mostem nieopodal. The big things in the States are really BIG. After the big city adventure in NYC and big money experience in Vegas, we're moving further to the Hoover Dam. Welcome Arizona!   Wielkie drogi przemierzaliśmy naszym stosunkowo małym pojazdem. Przy ultra wielkich pick-upach, w naszym dodgeu wzglądaliśmy jak w smarcie na europejskich drogach. Dobrze, że przynajmniej ilością tłuszczu na brzuchu powoli dopasowuję się do tutejszych standardów. Big roads for very big cars. I love our Charger for being not as big as all the pick-ups and not as small as Kia Rio - the car we've booked initially. Only the seats seem to be a little bit too large. However, I've been working very hard to adapt my "dimensions" to the US standards. Wie...

Honeymoon II - Sin City

Obraz
Las Vegas - miasto, które nie zasypia. Nawet słońce grzeje nocą powietrze do 40°C - tyle,  ze na czarno. Również na czarno maluje się przyszłość finansowa odwiedzających. Dobrze, że neony chociaż są różowe... Las Vegas! You are so hot! Not only because of my hot wife and thousands of  bikini-girls trying to invite you to loose you money, but especially of the temperature. 40°C at night are also trying to force you to play. Yes, casinos have aircon. Stolica hazardu narodzona z mafijnych pieniędzy. Nie wiem jak to działa, ale grasz, przegrywasz i chcesz grać dalej. Nie ma okien, jest przyjemna temperatura i nie chce się spać. Ciekawe ile procent tlenu ma kasynowe powietrze. Na pewno więcej niż hotelowe, w którym dzięki podróżnej zmianie czasu, przespaliśmy pokaz fontanny i miodową kolacje u mistrza z Picasso. The capital of hazard.  You play, you lost and play again and cannot stop. There are no windows, a lot of fresh air with some addition...